Opowiadanie erotyczne: Egzamin z ruchania

Kiedy rozpoczynałem studia matka pękała z dumy, a ojciec wszystkim kolegom w sklepie chwalił się, że jego syn zostanie prawnikiem. W naszej wsi studenckim indeksem mogli pochwalić się nieliczni, więc ich radość była całkiem uzasadniona. Niestety na uczelni nie szło mi tak dobrze, jak liczyli na to moi rodzice, a ja wiedziałem, że nie mogę ich rozczarować.

Szczególnie uwziął się na mnie jeden z profesorów. Łysiejący krępy blondyn w okularach około 50-tki - typowy wykładowca. Kilka razy spóźniłem się na jego zajęcia, co najwyraźniej w jego mniemaniu było przewinieniem nie do wybaczenia. Przynajmniej tak wtedy myślałem.

Podczas wrześniowej poprawki z prawa rzymskiego, która miała być przepustką na drugi rok studiów byłem ostatni w kolejce. Czekałem, więc cierpliwie pod gabinetem mojego najmniej lubianego profesora powtarzając nerwowo materiał. Wszyscy wchodzili dwójkami, jednak ja z uwagi na to, że byłem ostatni nie miałem swojej pary. Kiedy wszedłem sam profesor obrzucił mnie lodowatym wzrokiem i zapytał prześmiewczo:

- Nikt nie chciał z tobą Nowak wystąpić w duecie? No popatrz, dlaczego mnie to nie dziwi?

To drwiące powitanie zupełnie wytrąciło mnie z równowagi. Na każde, więc z wylosowanych pytań odpowiadałem bardzo pokracznie.

- "Ile jeszcze będę musiał słuchać twojego jąkania" - wypluł wreszcie biorąc mój indeks.
No to już koniec pomyślałem.
- Profesorze, proszę, może mógłbym jeszcze coś dopowiedzieć - pytałem błagalnie.
- Prosisz Nowak, no proszę, to jakaś nowość. Podoba mi się ten Twój uniżony ton, więc może się zastanowię - syknął.
- Ale mam dla ciebie inną propozycję - dodał przekręcając klucz w drzwiach gabinetu.

Kiedy odpinał spodnie zwróciłem uwagę na jego błyszczącą obrączkę.
- "Bierz go do buzi" - powiedział prezentując mi swojego sporego chuja.
- O kurwa pomyślałem.
Nie byłem gejem, więc wizja obciągania druta jakiemuś podstarzałemu wykładowcy nie wydawała mi się zachęcająca. Ale wiedziałem, że muszę zaliczyć ten egzamin, nie miałem więc wyboru. Wziąłem jego sterczącego kutasa do ust.
- "Ale, żebyśmy mogli pomyśleć o jakiejś dostatecznej ocenie musisz się trochę postarać" - powiedział i pociągnął mnie za moje krótkie włosy.

Zacząłem, więc mu obciągać najlepiej jak umiałem. Jego spory fiut wypełniał mi całe usta.
- "Wystarczy" - miałem nadzieję, że to koniec, ale to był dopiero początek. Podszedł i mnie pocałował, zaskoczony, niemal automatycznie odwzajemniłem pocałunek. Jego ręce pod moim swetrem zawędrowały do moich sutków.
- "Widzę, że zaczyna ci się podobać" - rzucił łapiąc mnie za moje krocze, które w ciągu ostatnich kilku minut znacznie powiększyło swoją objętość.

Masował mi fiuta, który ku mojemu zaskoczeniu był coraz bardziej zadowolony z tej sytuacji.

- "A skoro już tak bardzo jesteś podniecony, to możemy przejść do kolejnego podpunktu" - szepnął mi do ucha i odpiął moje spodnie. Delikatnie pomasował jajka, a po chwili włożył swój ośliniony palec wskazujący między pośladki. Byłem tak zaskoczony, że pisnąłem.
- "Już nie udawaj takiego cnotliwego" - zaśmiał się i włożył mi w pupę kolejny palec.
- "Rozluźnij się, bo będzie bolało" - dodał i zapakował mi swoją fujarę prosto w odbyt. Na szczęście jego fiut był mokry od mojej śliny, więc jakoś wsunął się w moje dziewicze pupsko. na początku było nieprzyjemnie i pojawił się grymas na mojej twarzy, ale profesor na to nie zważał tylko rytmicznie wkładał i wyjmował kutasa z mojego odbytu. Po kilku minutach wyszedł ze mnie, obrócił twarzą do siebie, posadził na biurku i ponownie zaczął mnie rżnąć patrząc się to mi w oczy, to na mojego sterczącego chuja. Ruchał mnie coraz mocniej i szybciej, aż w końcu skończył zalewając mi kutasa i jaja ciepłą spermą.

- "Dla ciebie też coś mam" - dodał po wszystkim i zaczął walił mi konia. Jego sperma stanowiła dobre nawilżenie toteż szybko mu poszła, a ja przeżyłem mocny i dziwny orgazm. Pod koniec ostentacyjnie oblizał palce mokre od mojej spermy.

- "Dzisiaj masz trzy plus, ale na drugim roku znów mamy razem zajęcia, będziesz mógł się, więc dalej wykazywać" - powiedział na koniec i wpisał mi do indeksu tróję, na którą ciężko zapracowałem.

Kolejne egzaminy u tego gościa szły mi dużo lepiej. A z czasem ta forma edukacji zaczęła mi się coraz bardziej podobać.

Komentarze

Brak komentarzy, możesz napisać pierwszy